Czy głównym bohaterem książki może być wyspa? Zdecydowanie tak, zwłaszcza jeśli jest nią Majorka. W dodatku ukazana w sposób szczególny - nie jako cel podróży licznych turysrów z całego świata, miejsce pełne hoteli i kąpielisk, lecz kraina niewiekich spokojnych wsi ukrytych w malowniczych dolinach wśród winorośli i drzew cytrusowych. Peter Kerr opuszcza wraz z żoną i synami rodzinną Szkocję, aby zamieszkać na majorkańskiej farmie i poświęcić się uprawie pomarańczy. Jest zimno, a do Bożego Narodzenia pozostał tydzień. Pogoda jednak nie sprzyja świątecznemu nastrojowi... Pomarańcze w śniegu nie są kolejnym przewodnikiem po Majorce, dlatego próżno szukać tu informacji o zabytkach, muzeach czy trasach turystycznych. Autor koncentruje się na ludziach, rdzennych mieszkańcach tych terenów - na ich zwyczajach, upodobaniach, na specyficznym, charakterystycznym tylko dla nich języku (mollorquin). Szczegółowo opisuje wszystko, czego doświadcza. Mimo, że jest przybyszem z zewnątrz (loco extranjero), stopniowo oswaja się z nową społecznością, która z każdym dniem dopuszcza go coraz bliżej.
UWAGI:
Podtyt. wg okł.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni